Końca świata nie było, za to jutro kończy się rok 2012. Zapewne będzie z tej okazji impreza, jak co roku. Na imprezie zawsze miło jest zjeść coś fajnego, więc jeżeli wciąż nie macie pomysłu co przygotować na Sylwestra, to może mój pomysł Wam się spodoba :)
Szpinakowce, czyli niewielkie "ciastka" z ciasta francuskiego ze szpinakiem. Prosty, ale oryginalny pomysł. Zdecydowanie polecam na każdą imprezę!
Szpinakowce z ciasta francuskiego z mozzarellą
Składniki:
płat świeżego ciasta francuskiego (275 g)
opakowanie mrożonego szpinaku (450-500 g)
pół małej cebulki dymki
3 ząbki czosnku
kulka mozzarelli
1 jajko lub samo żółtko
1 łyżeczka mleka
sól, pieprz
zioła prowansalskie, gałka muszkatołowa
szczypta cukru
oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Na patelnie z oliwą wrzucić drobno posiekaną cebulkę i zeszklić. Dodać zamrożony szpinak. Gdy szpinak się rozmrozi dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, cukier i przyprawy. Poddusić jeszcze kilka minut i odstawić. Mozzarelle posiekać w drobną kostkę i dodać do przestudzonej masy szpinakowej. Ciasto francuskie stopniowo rozwijać i kroić na kwadraty o boku około 5 cm. Boki każdego kwadratu posmarować rozmąconym jajkiem z mlekiem, a na środek wyłożyć po łyżeczce masy szpinakowej z mozzarellą. Gdy już przygotujemy wszystkie kwadraciki
ciasta z farszem wstawiamy je do piekarnika nagrzanego na 200 st. C i pieczemy 12-15 min. Jemy na ciepło lub na zimno.
niedziela, 30 grudnia 2012
środa, 5 grudnia 2012
Quinoa z warzywami
Quinoa nazywana też komosą ryżową jest prawdopodobnie najzdrowszym ziarnem jakie znamy. Posiada duże ilości pełnowartościowego białka, dzięki czemu jest świetnym pożywieniem dla wegan i wegetarian. Dodatkowo zawiera też wapno, żelazo, fosfor, witaminę E i witaminy z grupy B. Jako roślina pochodzi z Ameryki Południowej i niegdyś stanowiła pożywienie Inków i Azteków. Obecnie jest jeszcze mało popularna w Europie, ale powoli zaczyna się to zmieniać. Co ciekawe, rok 2013 został uznany przez ONZ Rokiem Quinoa. Oznacza to, że jest ona na tyle wartościowa żeby się nią zainteresować i wprowadzić do codziennego menu.
Swoją paczuszkę komosy ryżowej kupiłam w sklepie ze zdrową żywnością
i zapłaciłam około 7 zł za 200 g. Ponieważ sama nie znam tego składnika zbyt dobrze postanowiłam przyrządzić go uniwersalnie z dodatkiem smażonych warzyw, które akurat miałam w domu. Podobnie jak w przypadku kaszy jaglanej można
to danie podać samodzielnie lub jako dodatek do mięsa, a także zabrać
do pracy na lunch.
Smażona quinoa z warzywami
Składniki:
1 szklanka suchej quinoi (komosy ryżowej)
2 szklanki wody
1/2 kostki bulionowej warzywnej lub drobiowej
1 duża papryka (czerwona lub żółta)
1 marchewka
1 por
3 ząbki czosnku
mała puszka groszku konserwowego
garść szczypioru
1 łyżeczka octu balsamicznego
1 łyżka soku z cytryny
pieprz
ostra mielona papryka
oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Szklankę komosy ryżowej zalać w garnku dwiema szklankami wody. Wrzucić pół kostki bulionowej. Doprowadzić do wrzenia i gotować na wolnym ogniu przez 10-15 minut. Po tym czasie zostawić pod przykryciem, aby wchłonęła resztę wody. Paprykę, marchewkę i pora pokroić w drobną kostkę. Na mocno rozgrzaną oliwę wrzucić paprykę i marchewkę. Gdy warzywa się zrumienią dorzucić pora,
a następnie przeciśnięty przez praskę czosnek. Dodać ocet balsamiczny i smażyć jeszcze przez chwilę aż warzywa lekko się skarmelizują. Posiekać szczypior
i dodać do warzyw razem z groszkiem z puszki. Ugotowaną komosę ryżową przełożyć na patelnie i dokładnie wymieszać z warzywami. Przyprawić sokiem z cytryny, pieprzem i papryką. Podawać.
Dodatkowe sugestie:
Do tego dania możemy użyć dowolnych warzyw, które akurat mamy w domu. Świetnie będzie pasować cukinia lub bakłażan. Można też dodać odrobinę chilli lub świeże zioła.
Swoją paczuszkę komosy ryżowej kupiłam w sklepie ze zdrową żywnością
i zapłaciłam około 7 zł za 200 g. Ponieważ sama nie znam tego składnika zbyt dobrze postanowiłam przyrządzić go uniwersalnie z dodatkiem smażonych warzyw, które akurat miałam w domu. Podobnie jak w przypadku kaszy jaglanej można
to danie podać samodzielnie lub jako dodatek do mięsa, a także zabrać
do pracy na lunch.
Smażona quinoa z warzywami
Składniki:
1 szklanka suchej quinoi (komosy ryżowej)
2 szklanki wody
1/2 kostki bulionowej warzywnej lub drobiowej
1 duża papryka (czerwona lub żółta)
1 marchewka
1 por
3 ząbki czosnku
mała puszka groszku konserwowego
garść szczypioru
1 łyżeczka octu balsamicznego
1 łyżka soku z cytryny
pieprz
ostra mielona papryka
oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Szklankę komosy ryżowej zalać w garnku dwiema szklankami wody. Wrzucić pół kostki bulionowej. Doprowadzić do wrzenia i gotować na wolnym ogniu przez 10-15 minut. Po tym czasie zostawić pod przykryciem, aby wchłonęła resztę wody. Paprykę, marchewkę i pora pokroić w drobną kostkę. Na mocno rozgrzaną oliwę wrzucić paprykę i marchewkę. Gdy warzywa się zrumienią dorzucić pora,
a następnie przeciśnięty przez praskę czosnek. Dodać ocet balsamiczny i smażyć jeszcze przez chwilę aż warzywa lekko się skarmelizują. Posiekać szczypior
i dodać do warzyw razem z groszkiem z puszki. Ugotowaną komosę ryżową przełożyć na patelnie i dokładnie wymieszać z warzywami. Przyprawić sokiem z cytryny, pieprzem i papryką. Podawać.
Dodatkowe sugestie:
Do tego dania możemy użyć dowolnych warzyw, które akurat mamy w domu. Świetnie będzie pasować cukinia lub bakłażan. Można też dodać odrobinę chilli lub świeże zioła.
niedziela, 25 listopada 2012
Chleb razowy z żurawiną i migdałami
Tak, jak się spodziewałam, gdy już upiekłam swój pierwszy chleb, to zaraz upiekłam drugi i kolejne. Jednym z nich był ten właśnie chleb z żurawiną i migdałami. Skorzystałam z tego samego przepisu, co przy pierwszym chlebie. Dodatek żurawiny i migdałów sprawia, że chleb jest słodki i świetnie smakuje z samym masłem lub z dodatkiem dżemu czy konfitury. Bardzo polecam!
Razowy chleb z żurawiną i migdałami
Składniki:
450 g mąki pszennej pełnoziarnistej
50 g mielonych migdałów (można też użyć płatków migdałowych)
duża garść suszonej żurawiny
1/2 szklanki otrębów (pszenne, owsiane lub mieszane)
450-500 ml wody
1 opakowanie suszonych drożdży (7 g)
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki miodu
Przygotowanie:
Mąkę przesiać przez sito i wymieszać z pozostałymi suchymi składnikami.
Dodać wodę i dokładnie wymieszać drewnianą łyżką. Przełożyć ciasto do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryć lnianą ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na 40 minut. Po tym czasie wstawić do piekarnika nagrzanego
do 190-195 st. C i piec przez 45 minut.
Razowy chleb z żurawiną i migdałami
Składniki:
450 g mąki pszennej pełnoziarnistej
50 g mielonych migdałów (można też użyć płatków migdałowych)
duża garść suszonej żurawiny
1/2 szklanki otrębów (pszenne, owsiane lub mieszane)
450-500 ml wody
1 opakowanie suszonych drożdży (7 g)
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki miodu
Przygotowanie:
Mąkę przesiać przez sito i wymieszać z pozostałymi suchymi składnikami.
Dodać wodę i dokładnie wymieszać drewnianą łyżką. Przełożyć ciasto do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryć lnianą ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na 40 minut. Po tym czasie wstawić do piekarnika nagrzanego
do 190-195 st. C i piec przez 45 minut.
poniedziałek, 19 listopada 2012
Tureckie szaszłyki wołowo-cielęce
Właściwie chyba jest to kebab wołowo-cielęcy. Nie jestem specjalistką od kuchni arabskiej, dlatego bezpiecznie nazwałam to szaszłykami. Tym bardziej, że kebab
w Polsce kojarzy się raczej z kurczakiem w bułce niż z tradycyjnym mięsem na patyku. W każdym razie danie wyszło wyśmienite i bardzo sycące. Spróbujcie!
Tureckie szaszłyki wołowo-cielęce
Składniki:
(na około 13-15 szaszłyków, czyli dużo* :P )
500 g mielonego mięsa wołowego
500 g mielonej cielęciny
2 cebule
1 czerwona papryka
4-5 ząbków czosnku
1 jajko
sól, pieprz
przyprawa do kofty, płatki chilli, kurkuma, cumin, mielona kolendra,
suszony tymianek, salat**
1 łyżka koncentratu pomidorowego
1 łyżeczka miodu
*szaszłyków wyszło faktycznie dużo, więc spokojnie możecie przygotować
je z połowy podanych składników (można też zmniejszyć ilość mięsa, a resztę pozostawić bez zmian).
**salat (sumak) - jest to przyprawa popularna w kuchni tureckiej, wytwarzana
z owoców, które są nieco podobne do jagód. W smaku jest dość kwaśna
i przypomina suszony granat. Można zastąpić odrobiną soku z cytryny lub syropem z granatu.
W mojej kuchni nie brakuje arabskich przypraw, ponieważ ciocia przywiozła
z Egiptu cały zestaw, ale jestem przekonana, że w Polsce też można dostać większość z nich.
Przygotowanie:
Cebulę, paprykę i czosnek zmielić w blenderze lub bardzo drobno posiekać. Wymieszać warzywa z mięsem. Dodać jajko, przyprawy, miód i koncentrat pomidorowy. Dokładnie połączyć wszystkie składniki. Patyczki do szaszłyków namoczyć w wodzie, a następnie uformować na nich mięso. Szaszłyki pieczemy przez 10 minut w 200 st. C z termoobiegiem, następnie przekręcamy je na drugą stronę i pieczemy jeszcze 10 minut pod grillem, aby się przyrumieniły. Ja podałam je z kupnym ajwarem i moim ulubionym sosem jogurtowo-czosnkowym.
Dodatkowe sugestie:
Jako dodatki najlepiej przygotować różnego rodzaju sosy i ryż. Ja przygotowałam pyszny ryż smażony z kurkumą i groszkiem. Aby go przyrządzić należy rozgrzać na patelni oliwę z oliwek z łyżką masła, dorzucić ryż (u mnie brązowy, ale może być też parboiled lub basmati), przyprawić kurkumą i chwilę podsmażyć. Tuż przed zdjęciem ryżu z patelni dorzucić małą puszkę zielonego groszku i dokładnie wymieszać. Taki ryż jest świetnym dodatkiem do tureckich szaszłyków, ale też do innych dań mięsnych.
w Polsce kojarzy się raczej z kurczakiem w bułce niż z tradycyjnym mięsem na patyku. W każdym razie danie wyszło wyśmienite i bardzo sycące. Spróbujcie!
Tureckie szaszłyki wołowo-cielęce
Składniki:
(na około 13-15 szaszłyków, czyli dużo* :P )
500 g mielonego mięsa wołowego
500 g mielonej cielęciny
2 cebule
1 czerwona papryka
4-5 ząbków czosnku
1 jajko
sól, pieprz
przyprawa do kofty, płatki chilli, kurkuma, cumin, mielona kolendra,
suszony tymianek, salat**
1 łyżka koncentratu pomidorowego
1 łyżeczka miodu
*szaszłyków wyszło faktycznie dużo, więc spokojnie możecie przygotować
je z połowy podanych składników (można też zmniejszyć ilość mięsa, a resztę pozostawić bez zmian).
**salat (sumak) - jest to przyprawa popularna w kuchni tureckiej, wytwarzana
z owoców, które są nieco podobne do jagód. W smaku jest dość kwaśna
i przypomina suszony granat. Można zastąpić odrobiną soku z cytryny lub syropem z granatu.
W mojej kuchni nie brakuje arabskich przypraw, ponieważ ciocia przywiozła
z Egiptu cały zestaw, ale jestem przekonana, że w Polsce też można dostać większość z nich.
Przygotowanie:
Cebulę, paprykę i czosnek zmielić w blenderze lub bardzo drobno posiekać. Wymieszać warzywa z mięsem. Dodać jajko, przyprawy, miód i koncentrat pomidorowy. Dokładnie połączyć wszystkie składniki. Patyczki do szaszłyków namoczyć w wodzie, a następnie uformować na nich mięso. Szaszłyki pieczemy przez 10 minut w 200 st. C z termoobiegiem, następnie przekręcamy je na drugą stronę i pieczemy jeszcze 10 minut pod grillem, aby się przyrumieniły. Ja podałam je z kupnym ajwarem i moim ulubionym sosem jogurtowo-czosnkowym.
Jako dodatki najlepiej przygotować różnego rodzaju sosy i ryż. Ja przygotowałam pyszny ryż smażony z kurkumą i groszkiem. Aby go przyrządzić należy rozgrzać na patelni oliwę z oliwek z łyżką masła, dorzucić ryż (u mnie brązowy, ale może być też parboiled lub basmati), przyprawić kurkumą i chwilę podsmażyć. Tuż przed zdjęciem ryżu z patelni dorzucić małą puszkę zielonego groszku i dokładnie wymieszać. Taki ryż jest świetnym dodatkiem do tureckich szaszłyków, ale też do innych dań mięsnych.
niedziela, 18 listopada 2012
Mój ulubiony sos jogurtowo-czosnkowy
Już pisałam o podobnym sosie przy okazji sałatki z brokuła i fety, jednak używam go tak często, że zasługuje on na osobny post. Można go potraktować jako
sos do sałatki, do maczania świeżych warzyw lub po prostu jako dodatek do obiadu. Świetnie pasuje do wszelkiego rodzaju mięs z grilla, szaszłyków, pieczonych warzyw czy kurczaka. Jest bardzo prosty dzięki czemu można go przygotować
w każdej chwili w zaledwie kilka minut. Polecam!
Sos jogurtowo-czosnkowy z ziołami
Składniki:
jogurt naturalny (180 g)
1 duży ząbek czosnku (można dać więcej, jak nie będziecie się potem całować)
sól, pieprz
suszona bazylia, majeranek i oregano
szczypta cukru
Przygotowanie:
Przeciśnięty przez praskę czosnek mieszamy z jogurtem. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem i ziołami.
Dodatkowe sugestie:
Można dodać również majonez, który doda smaku i zagęści sos. Polecam też spróbować ze świeżymi ziołami np. z bazylią, koperkiem, szczypiorkiem.
Zachęcam do eksperymentowania i szukania swojego ulubionego smaku.
sos do sałatki, do maczania świeżych warzyw lub po prostu jako dodatek do obiadu. Świetnie pasuje do wszelkiego rodzaju mięs z grilla, szaszłyków, pieczonych warzyw czy kurczaka. Jest bardzo prosty dzięki czemu można go przygotować
w każdej chwili w zaledwie kilka minut. Polecam!
Sos jogurtowo-czosnkowy z ziołami
Składniki:
jogurt naturalny (180 g)
1 duży ząbek czosnku (można dać więcej, jak nie będziecie się potem całować)
sól, pieprz
suszona bazylia, majeranek i oregano
szczypta cukru
Przygotowanie:
Przeciśnięty przez praskę czosnek mieszamy z jogurtem. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem i ziołami.
Dodatkowe sugestie:
Można dodać również majonez, który doda smaku i zagęści sos. Polecam też spróbować ze świeżymi ziołami np. z bazylią, koperkiem, szczypiorkiem.
Zachęcam do eksperymentowania i szukania swojego ulubionego smaku.
wtorek, 13 listopada 2012
Mój pierwszy domowy chleb
Nareszcie odważyłam się zrobić swój pierwszy chleb. Nigdy tego nie robiłam głównie dlatego, że nie lubię ciast, które trzeba ugniatać i wyrabiać. Gdy na blogu Feed Me Better znalazłam ten przepis stwierdziłam, że to jest JUŻ CZAS.
Przepis jest tak prosty i zachęcający, że pozostało tylko kupić składniki i wziąć
się do pracy. Byłam zachwycona rezultatem, chlebek pięknie wyrósł i był bardzo smaczny. Jeżeli nigdy nie piekliście chleba, warto zacząć od tego przepisu.
Sami nie uwierzycie jakie to proste.
Chleb razowy ze słonecznikiem i siemieniem lnianym
(przepis z Feed Me Better z małymi zmianami)
Składniki:
470 g mąki razowej do wypieku chleba
1 opakowanie drożdzy instant (7 g)
450 ml wody
1 łyżeczka soli
1,5 łyżeczki miodu
ok 40 g ziaren słonecznika
ok 40 g siemienia lnianego
ok 30 g otrębów owsianych
Przygotowanie:
Mąkę, drożdże i sól wymieszać w dużej misce za pomocą drewnianej łyżki. Dodać słonecznika, siemię lniane i otręby. Powoli dolewać wodę cały czas mieszając
(w międzyczasie dodać też miód). Gdy ciasto będzie gładkie i dość wilgotne przełożyć je do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawić na około 40 minut do wyrośnięcia. Nagrzać piekarnik do 190 st. C (w oryginalnym przepisie było
200 st. C, ale u mnie chleb się mocno przypiekł już w 190 st.). Piec przez 45 minut. Z jedzeniem wytrzymać aż wystygnie.
Przepis jest tak prosty i zachęcający, że pozostało tylko kupić składniki i wziąć
się do pracy. Byłam zachwycona rezultatem, chlebek pięknie wyrósł i był bardzo smaczny. Jeżeli nigdy nie piekliście chleba, warto zacząć od tego przepisu.
Sami nie uwierzycie jakie to proste.
Chleb razowy ze słonecznikiem i siemieniem lnianym
(przepis z Feed Me Better z małymi zmianami)
Składniki:
470 g mąki razowej do wypieku chleba
1 opakowanie drożdzy instant (7 g)
450 ml wody
1 łyżeczka soli
1,5 łyżeczki miodu
ok 40 g ziaren słonecznika
ok 40 g siemienia lnianego
ok 30 g otrębów owsianych
Przygotowanie:
Mąkę, drożdże i sól wymieszać w dużej misce za pomocą drewnianej łyżki. Dodać słonecznika, siemię lniane i otręby. Powoli dolewać wodę cały czas mieszając
(w międzyczasie dodać też miód). Gdy ciasto będzie gładkie i dość wilgotne przełożyć je do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawić na około 40 minut do wyrośnięcia. Nagrzać piekarnik do 190 st. C (w oryginalnym przepisie było
200 st. C, ale u mnie chleb się mocno przypiekł już w 190 st.). Piec przez 45 minut. Z jedzeniem wytrzymać aż wystygnie.
niedziela, 11 listopada 2012
Spaghetti z pulpecikami
Tata powiedział, że nigdy nie jadł spaghetti z pulpecikami. Nie mogłam tak bezczynnie zostawić tego faktu. Stąd właśnie to danie. Klasycznie, ale po mojemu. Mam nadzieję, że spodoba wam się moja propozycja.
Spaghetti z pulpecikami
Składniki:
na pulpety:
500 g mięsa mielonego z łopatki (lub z szynki)
2 ząbki czosnku
4 suszone pomidory
1 jajko
sól, pieprz, słodka papryka
suszone zioła (moje ulubione to oregano, bazylia i majeranek)
na sos:
2 średniej wielkości cebule
3 ząbki czosnku
puszka pomidorów bez skórki (posiekanych lub zmiksowanych)
4-5 łyżek koncentratu pomidorowego (u mnie mały słoiczek)
sól, pieprz, słodka papryka, oregano, bazylia
dodatkowo:
makaron spaghetti
oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Suszone pomidory drobno siekamy, czosnek przeciskamy przez praskę i łączymy
z mięsem mielonym. Dodajemy jajko i przyprawy i dokładnie mieszamy. Z powstałej masy formujemy małe pulpeciki (im mniejsze tym lepsze). Rozgrzewamy oliwę
na patelni i smażymy pulpeciki na złoty kolor. Aby przygotować sos drobno siekamy cebulę i szklimy ją na oliwie razem z przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Przekładamy cebulę i czosnek do garnka i dodajemy pomidory z puszki, koncentrat i przyprawy. Dusimy 10-15 minut. W tym czasie gotujemy makaron al dente.
Do sosu dorzucamy pulpety, gotujemy jeszcze około 5 min. Najlepiej podać posypane startym parmezanem, ale ja akurat go nie miałam. Smacznego!
Spaghetti z pulpecikami
Składniki:
na pulpety:
500 g mięsa mielonego z łopatki (lub z szynki)
2 ząbki czosnku
4 suszone pomidory
1 jajko
sól, pieprz, słodka papryka
suszone zioła (moje ulubione to oregano, bazylia i majeranek)
na sos:
2 średniej wielkości cebule
3 ząbki czosnku
puszka pomidorów bez skórki (posiekanych lub zmiksowanych)
4-5 łyżek koncentratu pomidorowego (u mnie mały słoiczek)
sól, pieprz, słodka papryka, oregano, bazylia
dodatkowo:
makaron spaghetti
oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Suszone pomidory drobno siekamy, czosnek przeciskamy przez praskę i łączymy
z mięsem mielonym. Dodajemy jajko i przyprawy i dokładnie mieszamy. Z powstałej masy formujemy małe pulpeciki (im mniejsze tym lepsze). Rozgrzewamy oliwę
na patelni i smażymy pulpeciki na złoty kolor. Aby przygotować sos drobno siekamy cebulę i szklimy ją na oliwie razem z przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Przekładamy cebulę i czosnek do garnka i dodajemy pomidory z puszki, koncentrat i przyprawy. Dusimy 10-15 minut. W tym czasie gotujemy makaron al dente.
Do sosu dorzucamy pulpety, gotujemy jeszcze około 5 min. Najlepiej podać posypane startym parmezanem, ale ja akurat go nie miałam. Smacznego!
niedziela, 4 listopada 2012
Razowe ciasto dyniowe bez tłuszczu
Przepis na obiecane ciasto z dynią. Pomysł na nie powstał dość nagle, a wykonanie było bardzo spontaniczne, ponieważ upiekłam ciasto bez korzystania z żadnego przepisu. Było to dość ryzykowne, ponieważ nie jestem zbyt biegła w pieczeniu ciast, ale w rezultacie wyszło bardzo dobre. Jak widać na zdjęciach moje ciasto słabo wyrosło, dlatego w przepisie podaje większą ilość proszku do pieczenia.
Razowe ciasto z dyni
Składniki:
1,5 szklanki puree z dyni*
0,5 szklanki zmielonych otrębów pszennych lub owsianych (u mnie pół na pół)
0,5 szklanki pszennej mąki razowej
ok. 50 g mielonych migdałów
3 łyżki budyniu waniliowego bez cukru (sam proszek)
2 łyżeczki proszku do pieczenia (lub 1 proszku i 1 sody)
3 jajka
0,5 szklanki miodu lub syropu z agawy (u mnie pół na pół)
1 łyżka cukru waniliowego
mielony cynamon i kardamon (ilość według upodobań)
szczypta gałki muszkatołowej
*puree z dyni można przygotować dzień wcześniej i przechować w lodówce.
W tym celu należy pokroić dynię na duże kawałki, wyciąć gniazda nasienne i piec około 40 min w temperaturze 180 st. C. Po wyjęciu z piekarnika należy obrać dynię (można to oczywiście zrobić przed pieczeniem) i zmielić na gładką masę
w blenderze.
Przygotowanie:
W jednej misce łączymy suche składniki przesiewając mąkę przez sito. W drugiej misce mieszamy puree z dyni i mokre składniki. Następnie mieszamy zawartość obydwu misek. Ciasto pieczemy przez godzinę w 180 st. C. Należy kontrolować
czy wierzch ciasta nie za bardzo się przypieka i ewentualnie przykryć folią aluminiową. Po ostygnięciu można posypać ciasto cukrem pudrem. Smacznego!
Razowe ciasto z dyni
Składniki:
1,5 szklanki puree z dyni*
0,5 szklanki zmielonych otrębów pszennych lub owsianych (u mnie pół na pół)
0,5 szklanki pszennej mąki razowej
ok. 50 g mielonych migdałów
3 łyżki budyniu waniliowego bez cukru (sam proszek)
2 łyżeczki proszku do pieczenia (lub 1 proszku i 1 sody)
3 jajka
0,5 szklanki miodu lub syropu z agawy (u mnie pół na pół)
1 łyżka cukru waniliowego
mielony cynamon i kardamon (ilość według upodobań)
szczypta gałki muszkatołowej
*puree z dyni można przygotować dzień wcześniej i przechować w lodówce.
W tym celu należy pokroić dynię na duże kawałki, wyciąć gniazda nasienne i piec około 40 min w temperaturze 180 st. C. Po wyjęciu z piekarnika należy obrać dynię (można to oczywiście zrobić przed pieczeniem) i zmielić na gładką masę
w blenderze.
Przygotowanie:
W jednej misce łączymy suche składniki przesiewając mąkę przez sito. W drugiej misce mieszamy puree z dyni i mokre składniki. Następnie mieszamy zawartość obydwu misek. Ciasto pieczemy przez godzinę w 180 st. C. Należy kontrolować
czy wierzch ciasta nie za bardzo się przypieka i ewentualnie przykryć folią aluminiową. Po ostygnięciu można posypać ciasto cukrem pudrem. Smacznego!
poniedziałek, 29 października 2012
Curry z dynią i kurczakiem
Posiadając dużą ilość bardzo dojrzałej dyni musiałam coś z nią zrobić, a ponieważ nie przepadam za jej smakiem, to postawiłam na curry. Dynia w mleczku kokosowym z dużą ilością przypraw to już zupełnie inne warzywo. Szukając inspiracji w internecie wpadłam na Kwestie Smaku i skorzystałam z dostępnego
tam przepisu. Oczywiście jak to zwykle z przepisami bywa, trochę go zmieniłam.
Z efektu byłam bardzo zadowolona, głównie dlatego, że rodzinka się zajadała.
Pozostałą część dyni przerobiłam na puree, a później na ciasto, ale o tym następnym razem.
Curry z dyni i kurczaka
Składniki:
podwójna pierś z kurczaka
około 200-300 g dyni (jeżeli lubimy, może być taka sama ilość jak kurczaka)
1 ząbek czosnku
1 mała papryczka chilli
puszka mleczka kokosowego
mały słoiczek koncentratu pomidorowego (80 g)
1 duży pomidor
sól, mielony cynamon, kardamon i gałka muszkatołowa, kurkuma (ilości do smaku)
oliwa oliwek
olej aromatyzowany chilli*
na marynatę do kurczaka:
sól, pieprz
słodka papryka, kurkuma
szczypta mielonego cynamonu i kardamonu
szczypta kuminu
2 ząbki czosnku
1 papryczka chilli (u mnie marynowana w oleju)
oliwa z oliwek
*olej aromatyzowany chilli najlepiej zrobić samemu. Ja użyłam prezentu, który dostałam od mojego kolegi Tomka, który podarował mi swoje przetwory z chilli w roli głównej.
Przygotowanie:
Kurczaka przepłukać i pokroić w niewielką kostkę oraz natrzeć przyprawami. Papryczkę chilli i czosnek posiekać i dodać wraz z oliwą do kurczaka. Marynować co najmniej godzinę. Na patelni rozgrzać olej chilli i podsmażyć kurczaka. W dużym garnku podsmażyć dynie na oliwie. Zalać dynię mleczkiem kokosowym i gotować około 7-10 minut. Dodać koncentrat pomidorowy, posiekaną papryczkę, czosnek
i przyprawy. Pomidora obrać ze skórki, pozbyć się gniazd nasiennych, drobno posiekać i dorzucić do garnka. Dodać podsmażonego kurczaka i gotować jeszcze około 5 minut. Podawać z ryżem.
A to przetwory, które dostałam od Tomka - chilli marynowane w occie, olej aromatyzowany chilli i papryczki w oleju. W związku z moją miłością do ostrych potraw, na pewno będą się pojawiać w moich przepisach.
tam przepisu. Oczywiście jak to zwykle z przepisami bywa, trochę go zmieniłam.
Z efektu byłam bardzo zadowolona, głównie dlatego, że rodzinka się zajadała.
Pozostałą część dyni przerobiłam na puree, a później na ciasto, ale o tym następnym razem.
Curry z dyni i kurczaka
Składniki:
podwójna pierś z kurczaka
około 200-300 g dyni (jeżeli lubimy, może być taka sama ilość jak kurczaka)
1 ząbek czosnku
1 mała papryczka chilli
puszka mleczka kokosowego
mały słoiczek koncentratu pomidorowego (80 g)
1 duży pomidor
sól, mielony cynamon, kardamon i gałka muszkatołowa, kurkuma (ilości do smaku)
oliwa oliwek
olej aromatyzowany chilli*
na marynatę do kurczaka:
sól, pieprz
słodka papryka, kurkuma
szczypta mielonego cynamonu i kardamonu
szczypta kuminu
2 ząbki czosnku
1 papryczka chilli (u mnie marynowana w oleju)
oliwa z oliwek
*olej aromatyzowany chilli najlepiej zrobić samemu. Ja użyłam prezentu, który dostałam od mojego kolegi Tomka, który podarował mi swoje przetwory z chilli w roli głównej.
Przygotowanie:
Kurczaka przepłukać i pokroić w niewielką kostkę oraz natrzeć przyprawami. Papryczkę chilli i czosnek posiekać i dodać wraz z oliwą do kurczaka. Marynować co najmniej godzinę. Na patelni rozgrzać olej chilli i podsmażyć kurczaka. W dużym garnku podsmażyć dynie na oliwie. Zalać dynię mleczkiem kokosowym i gotować około 7-10 minut. Dodać koncentrat pomidorowy, posiekaną papryczkę, czosnek
i przyprawy. Pomidora obrać ze skórki, pozbyć się gniazd nasiennych, drobno posiekać i dorzucić do garnka. Dodać podsmażonego kurczaka i gotować jeszcze około 5 minut. Podawać z ryżem.
A to przetwory, które dostałam od Tomka - chilli marynowane w occie, olej aromatyzowany chilli i papryczki w oleju. W związku z moją miłością do ostrych potraw, na pewno będą się pojawiać w moich przepisach.
niedziela, 28 października 2012
Pieczone figi z orzechami i miodem
Znów miałam nadprogramowe figi i musiałam coś z nimi zrobić. Zatem pewnego ranka nie mając pomysłu ani specjalnej ochoty na śniadanie stwierdziłam, że tym razem zjem figi na słodko. Jest to bardzo prosty przepis na fajną, słodką przekąskę lub deser. Wystarczą trzy składniki!
Pieczone figi z orzechami i miodem
Składniki:
świeże figi (ja upiekłam 3, bo akurat tyle miałam)
miód
orzechy włoskie, laskowe lub inne ulubione (ja użyłam orzechów w miodzie, które przywiozłam z wakacji)
Przygotowanie:
Nagrzewamy piekarnik do 220 st. C. Każdą figę nacinamy na krzyż, a w środek wkładamy posiekane orzechy i wlewamy miód. Pieczemy 7-10 minut kontrolując, aby figi były przypieczone, ale nie spalone (można zmniejszyć temperaturę do 200 st. C). Podajemy same lub z odrobiną jogurtu naturalnego.
Pieczone figi z orzechami i miodem
Składniki:
świeże figi (ja upiekłam 3, bo akurat tyle miałam)
miód
orzechy włoskie, laskowe lub inne ulubione (ja użyłam orzechów w miodzie, które przywiozłam z wakacji)
Przygotowanie:
Nagrzewamy piekarnik do 220 st. C. Każdą figę nacinamy na krzyż, a w środek wkładamy posiekane orzechy i wlewamy miód. Pieczemy 7-10 minut kontrolując, aby figi były przypieczone, ale nie spalone (można zmniejszyć temperaturę do 200 st. C). Podajemy same lub z odrobiną jogurtu naturalnego.
piątek, 26 października 2012
Potrójnie pomidorowy makaron
Jakoś dawno nie jadłam makaronu. A przecież uwielbiam makarony i właściwie mogłabym je jeść codziennie, na tysiąc różnych sposobów. Dlatego też z okazji wczorajszego dnia makaronu przygotowałam makaronowy obiad. Jak większość makaronów jest to danie szybkie i łatwe w przygotowaniu. Sos nazwałam potrójnie pomidorowym, ponieważ dodaję do niego pomidory w trzech postaciach - świeże, suszone i koncentrat, dzięki temu sos ma pełniejszy smak. Spróbujcie sami!
Potrójnie pomidorowy makaron
Składniki:
(na dwie porcje)
makaron penne (u mnie pełnoziarnisty, około 200-250 g)
2 dojrzałe duże pomidory
4-5 suszonych pomidorów w oliwie
2 łyżki koncentratu pomidorowego
2 ząbki czosnku
1/2 cebuli
kilka listów świeżej bazylii
sól, pieprz, papryka słodka, suszony majeranek i oregano
szczypta cukru lub odrobina miodu
oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Makaron ugotować al dente. Cebulę i suszone pomidory drobno posiekać i wrzucić na patelnię z rozgrzaną oliwą, zeszklić cebulę. Pomidory pokroić w kostkę
(ja zostawiam skórkę, ale można się jej pozbyć) i dorzucić do cebuli. Dodać koncentrat, przeciśnięty przez praskę czosnek i przyprawy. Dusić przez chwilkę, aby odparować wodę. Połączyć sos z makaronem i podawać posypane świeżą bazylią. Można również posypać startym parmezanem.
Dodatkowe sugestie:
Jeżeli, podobnie jak ja lubicie ostre potrawy polecam dodać do tego sosu drobno posiekaną papryczkę chilli. Pyszności!
Potrójnie pomidorowy makaron
Składniki:
(na dwie porcje)
makaron penne (u mnie pełnoziarnisty, około 200-250 g)
2 dojrzałe duże pomidory
4-5 suszonych pomidorów w oliwie
2 łyżki koncentratu pomidorowego
2 ząbki czosnku
1/2 cebuli
kilka listów świeżej bazylii
sól, pieprz, papryka słodka, suszony majeranek i oregano
szczypta cukru lub odrobina miodu
oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Makaron ugotować al dente. Cebulę i suszone pomidory drobno posiekać i wrzucić na patelnię z rozgrzaną oliwą, zeszklić cebulę. Pomidory pokroić w kostkę
(ja zostawiam skórkę, ale można się jej pozbyć) i dorzucić do cebuli. Dodać koncentrat, przeciśnięty przez praskę czosnek i przyprawy. Dusić przez chwilkę, aby odparować wodę. Połączyć sos z makaronem i podawać posypane świeżą bazylią. Można również posypać startym parmezanem.
Dodatkowe sugestie:
Jeżeli, podobnie jak ja lubicie ostre potrawy polecam dodać do tego sosu drobno posiekaną papryczkę chilli. Pyszności!
poniedziałek, 22 października 2012
Warsztaty - Dania z drobiu
Za mną kolejne warsztaty kulinarne. Była to już szósta edycja warsztatów pod patronatem Polskiej Akademii Kulinarnej. Ja wzięłam udział w drugiej z tych edycji
(o sałatkowych warsztatach pisałam tutaj) i ponownie było bardzo miło.
Tym razem, tematem warsztatów były DANIA Z DROBIU. Drób bardzo często gości na moim stole, więc stwierdziłam, że to warsztaty w sam raz dla mnie. Jedyne czego się obawiałam i niestety, jak się okazało, słusznie, to fakt, że drób to również podroby. Nie jestem fanką podrobów i nadal nią nie zostałam. Zjadłam po kawałku wątróbki i żołądka, z czego osobiście jestem bardzo dumna, co wcale nie znaczy, że się do nich przekonałam. Sałatka z wątróbką była przepyszna, szkoda,
że z wątróbką :P
Pierwszego dnia warsztatów gościła nas restauracja Halka mieszcząca się przy ulicy Pańskiej 85. Cudowny i bardzo przyjazny lokal. Najbardziej zaskoczyła mnie wspaniała, domowa atmosfera oraz przemiła obsługa. Restauracja Halka mieści się w budynku, gdzie niegdyś kręcony był kultowy serial "Dom", co daje temu miejscu niepowtarzalny charakter.
Szef kuchni Paweł Hajn przygotował dla nas przepyszne i różnorodne potrawy, których skosztowaliśmy,
aby następnego dnia samemu je przyrządzać. Wśród potraw znalazła się zarówno sałatka z wątróbką, granatem i śliwkami, jak i bardziej klasyczne gęsie udo podane
z buraczkami i ziemniaczanym puree, a także podudzia kurczaka w sosie cytrusowym, kurze żołądki z warzywami i puree z zielonego groszku oraz przepyszne pierożki
z ciasta filo z farszem z piersi kaczki. Zarówno jedzenie jak i sama restauracja pozostawiła bardzo miłe wrażenie. Bardzo chętnie wrócę do tego miejsca i Wam również je gorąco polecam.
A oto przepyszne dania, których mieliśmy okazję skosztować:
Drugiego dnia spotkaliśmy się w Centrum Techniki Kulinarnej z Szefem Pawłem Hajnem oraz Marcinem Budynkiem. Przepisy na dania były nieco zmodyfikowane, dzięki czemu poznaliśmy właściwie więcej przepisów niż się spodziewaliśmy.
Na przykład pierożki z ciasta filo jednego dnia miały nadzienie z piersi kaczki,
a drugiego dnia z indyka. Smakowały mi obydwie wersje i nie mogę się zdecydować, które powtórzę jako pierwsze.
Z warsztatów wróciłam w bardzo dobrym humorze. To, co najbardziej mi się podobało to panująca tam atmosfera. Fajne jest też to, że z każdymi kolejnymi warsztatami poznaje co raz więcej ludzi oraz nowych blogów, którymi później mogę się inspirować. Zachęcam Was do zaglądania na stronę Polska Gotuje
i zapisywania się na kolejne edycje warsztatów Polskiej Akademii Kulinarnej,
na pewno nie będziecie żałować. :)
Dorzucam jeszcze kilka zdjęć z drugiego dnia warsztatów. Enjoy!
(o sałatkowych warsztatach pisałam tutaj) i ponownie było bardzo miło.
Tym razem, tematem warsztatów były DANIA Z DROBIU. Drób bardzo często gości na moim stole, więc stwierdziłam, że to warsztaty w sam raz dla mnie. Jedyne czego się obawiałam i niestety, jak się okazało, słusznie, to fakt, że drób to również podroby. Nie jestem fanką podrobów i nadal nią nie zostałam. Zjadłam po kawałku wątróbki i żołądka, z czego osobiście jestem bardzo dumna, co wcale nie znaczy, że się do nich przekonałam. Sałatka z wątróbką była przepyszna, szkoda,
że z wątróbką :P
Pierwszego dnia warsztatów gościła nas restauracja Halka mieszcząca się przy ulicy Pańskiej 85. Cudowny i bardzo przyjazny lokal. Najbardziej zaskoczyła mnie wspaniała, domowa atmosfera oraz przemiła obsługa. Restauracja Halka mieści się w budynku, gdzie niegdyś kręcony był kultowy serial "Dom", co daje temu miejscu niepowtarzalny charakter.
Szef kuchni Paweł Hajn przygotował dla nas przepyszne i różnorodne potrawy, których skosztowaliśmy,
aby następnego dnia samemu je przyrządzać. Wśród potraw znalazła się zarówno sałatka z wątróbką, granatem i śliwkami, jak i bardziej klasyczne gęsie udo podane
z buraczkami i ziemniaczanym puree, a także podudzia kurczaka w sosie cytrusowym, kurze żołądki z warzywami i puree z zielonego groszku oraz przepyszne pierożki
z ciasta filo z farszem z piersi kaczki. Zarówno jedzenie jak i sama restauracja pozostawiła bardzo miłe wrażenie. Bardzo chętnie wrócę do tego miejsca i Wam również je gorąco polecam.
A oto przepyszne dania, których mieliśmy okazję skosztować:
Pierożki z ciasta filo faszerowane piersią kaczki, podane z marchewką z imbirem |
Sałatka z wątróbką, granatem, śliwkami i dressingiem wiśniowym |
Drobiowe żołądki w śmietanowym sosie z warzywami, rukolą i puree z zielonego groszku |
Duszone udo gęsi w owocowym sosie podane z ziemniaczanym puree i buraczkami |
Marynowane podudzia kurczaka w sosie cytrusowym podane z puree brokułowym |
Na przykład pierożki z ciasta filo jednego dnia miały nadzienie z piersi kaczki,
a drugiego dnia z indyka. Smakowały mi obydwie wersje i nie mogę się zdecydować, które powtórzę jako pierwsze.
Z warsztatów wróciłam w bardzo dobrym humorze. To, co najbardziej mi się podobało to panująca tam atmosfera. Fajne jest też to, że z każdymi kolejnymi warsztatami poznaje co raz więcej ludzi oraz nowych blogów, którymi później mogę się inspirować. Zachęcam Was do zaglądania na stronę Polska Gotuje
i zapisywania się na kolejne edycje warsztatów Polskiej Akademii Kulinarnej,
na pewno nie będziecie żałować. :)
Dorzucam jeszcze kilka zdjęć z drugiego dnia warsztatów. Enjoy!
Subskrybuj:
Posty (Atom)